Wielki przejazd rowerowy Gdańsk i "afterparty"

Niedziela, 5 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria lasy, Trójmiasto
Wielki przejazd rowerowy w Gdańsku uważam za imprezę nie trafioną. Nie z winy organizatorów, tylko z winy polityków, którzy obiecują gruszki na wierzbie, a jak jest każdy widzi. Do tego się spóźniają na umówione spotkanie, przez co ludzie stali około godziny na piekielnym słońcu, po to tylko by wysłuchać kilka wyświechtanych frazesów. Jazda przez Gdańsk też była nerwowa, bo tempo niskie i w tłumie widziałem kilka kolizji; ekscesy w stylu, gruby facet wymachujący pięściami, bo ktoś go prawie najechał. W sumie 18 km nerwów. Za rok nie jadę.

Afterparty zrobiłem sobie sam, wyjazd do lasu, po różnych ścieżkach pomiędzy Oliwą a Wrzeszczem, potem duża pętla nad morze, od mola do mola i powrót do Oliwy z Sopotu. Lajcik.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa taprz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]